Prokuratura wyjaśnia czy przy realizacji i rozliczaniu tego grantu nie doszło do oszustw. Bernadeta Ignasiak z Wojewódzkiego Urzędu Pracy przyznaje, że z projektem od samego początku były kłopoty. - Były zastrzeżenia do opisywania dokumentów księgowych, do wydatków, beneficjent od początku nie realizował w pełni projektu - wyjaśnia.
Prokuratura sprawdza czy szkolenia wogóle się odbyły. Powołany zostanie również biegły grafolog, bo - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - podpisy kursantów mogły być fałszowane. Przemysław Turowski, prezes Stowarzyszenia Wronieckich Przedsiębiorców mówi, że jest zdziwiony wątpliwościami prokuratury.