Jak mówił w wyborczym studiu Radia Poznań, pozostali kandydaci nie grali fair play.
Nielegalne miejsca wieszania plakatów. Przypuszczam również, że spojrzenie w sprawozdanie finansowe większych komitetów też będzie budziło pewne zastrzeżenia, bo musi. To się nie może zgadzać, jeżeli jeden kandydat ma limit około 4 tysięcy złotych wydatku na kandydata
- mówił Garczewski.
Łukasz Garczewski nie spodziewa się podważenia ważności wyborów.
Chodzi o wskazanie faktu, że politycy w Poznaniu łamią zasady
- powiedział kandydat Społecznego Poznania.
Garczewski nie zamierza publicznie poprzeć startujących w drugiej turze Zbigniewa Czerwińskiego z PiS bądź Jacka Jaśkowiaka z PO.