Sponsorzy podarowali farbę do elewacji

Przykład Łobżenicy – niewielkiego miasta w powiecie pilskim, wskazuje na to, że  można. Burmistrz poprosił niemieckich producentów materiałów budowlanych o przekazanie kilkunastu litrów farby. Do listów dołączył zdjęcia odrapanych, łobżenickich kamienic. Na temat wyglądu kamienic w Łobżenicy mieszkańcy wypowiadają się jednoznacznie - są brzydkie. W kasie miejskiej jest pusto, więc burmistrz zaczął pisanie listów. - Napisałem 50 listów do firm w Niemczech, które produkują farby. Dostałem 10 odpowiedzi, w tym cztery pozytywne. Farby przyjechały do urzędu - mówi burmistrz.

To ponad dwa tysiące litrów w odcieniach pastelowych. Połowa z nich nadaje się do malowania elewacji. Urzędnicy dadzą przykład. Jeszcze w tym tygodniu rozpocznie się malowanie budynków komunalnych. Resztę farb dostaną mieszkańcy. I tu pojawia się problem. To musi się odbyć przez organizację pozarządową.

Gmina więc musi formalnie, na papierze przekazać takiej organizacji farby, by ta mogła rozdać je mieszkańcom. Organizacja się znalazła, więc farby do mieszkańców trafią jeszcze w maju. Mieszkańców martwią się jedynie kosztami wykonawczymi, czyli opłaceniem firmy, która profesjonalnie pomaluje budynki.

Piotr Łosoś - burmistrz Łobżenicy najpierw poprosił polskie firmy o darowiznę, ale te mogły mu zaoferować kilkanaście litrów farby. Dlatego zwrócił się do Niemców. "Nie było mi wstyd, bo jestem zdeterminowany, żeby nasze miasto ładnie wyglądało. Trzeba zmienić myślenie, że pieniądze są tylko w budżecie. Będę szukał ich wszędzie, dla dobra mieszkańców. Na sesjach oglądamy każdą wydawaną złotówkę, dzięki tej darowiźnie zyskaliśmy kilkadziesiąt tysięcy i zmianę wizerunku miasta. - To bezcenne -  oświadczył burmistrz.

Kinga Grabowska/szym