Biegli uznali, że w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny. Do zdarzenia doszło w nocy, w kwietniu ubiegłego roku. Jak zeznawał - przed zaśnięciem - wziął tabletki i popił je alkoholem. Gdy się obudził zauważył samochód, który stał pod jego domem. Podejrzewał, że jest obserwowany, ruszył w pościg i zajechał drogę kierowcy. W samochodzie jechało małżeństwo z dzieckiem. Zbigniew R. prowadził pod wpływem alkoholu, gdy wysiadł z samochodu oddał kilka strzałów. Miał pozwolenie na broń. Decyzja sądu nie jest prawomocna.
Postępowanie zostało umorzone już wcześniej - wtedy jednak pełnomocnicy pokrzywdzonych złożyli zażalenie na tę decyzję. Zbigniew R. mógł usłyszeć zarzuty spowodowania zagrożenia życia i zdrowia oraz zmuszenia innych uczestników ruchu do określonych zachowań.
OTWARCIE FURTKI GROŻNEMU PSU to forma wyrażenia dotycząca
kolejnych spraw które następnym razem będą dotyczyć
umarzania spraw o ograniczonej poczytalności
wszystkiego co dotyczy pewnych kręgów i
ich podwładnych jakimi został ostatni
wierny towarzysz ,kolejnym przypadku -OGŁUPIAŁY PIES
lecz te zasady uchroniły mnie przed kłopotami w podróżowaniu rowerem
po miejscach mi nieznanych .A także uchroniło mnie przed
obcymi osobnikami pałętającymi się niewiadomo za czym
jeśli nie wiedzieli za czym i po co znależli się w mijscu którym
"NIE MA NIC DO SZUKANIA"
Cokolwiek wyrok w tej sprawie to tak jak otwarcie furtki
dla psa który był wściekły z natury i gryząc dziecko nie był
świadomy popełnienia czynu karalnego.
A wszystko z tej przyczyny że WŁAŚCICIEL GRAŁ
W KARTY Z EKSTABISZMENTEM i ktoś wchodząc na posesje
niedomknął furtki .
Kto niedomknął furtki nikt nie pamięta i śledztwo zostało umorzone
a dziecko że znalazło się na drodze grożnego psa
czeka wychowawcza seria bolesnych zastrzyków .