Mężczyzna od kilku miesięcy siedzi w areszcie w związku z głośną w Poznaniu sprawą śmierci Ewy Tylman.
W połowie listopada prokuratura powinna zadecydować o przekazaniu do sądu aktu oskarżenia, przedłużeniu postępowania lub jego zakończeniu. Rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus nie chce podawać szczegółowych ustaleń trwającej od niemal roku sprawy. Z informacji prasowych wynika, że sekcja zwłok nie wyjaśniła przyczyn śmierci Ewy Tylman. Ciało 26-latki zbyt długo było w wodzie.
Zdaniem prawnika znającego sprawę poprawia to sytuację procesową podejrzanego Adama Z. Innego zdania jest pełnomocnik rodziny Ewy Tylman - mecenas Mariusz Paplaczyk. - Jest szereg innych dowodów, które wskazują, że tylko Adam Z. był tej nocy z Ewą Tylman w okolicach Mostu Rocha, potem oddalił się z miejsca zdarzenia - mówi.
Ewa Tylman zaginęła w okolicach mostu Rocha pod koniec listopada ubiegłego roku. Jej ciało wyłowiono z Warty dopiero po kilku miesiącach, tego lata w Czerwonaku.
Jacek Kosiak/szym