Proces się rozpoczął mimo, że oskarżony nie pojawił się dziś w sądzie. Jego obrońca powiedział, że dostał zawiadomienie, a nie wezwanie, więc nie musiał się stawić na rozprawie.
Obrońca Szymona K. nie chciał komentować zarzutów postawionych jego klientowi. Próbował natomiast zainteresować dziennikarzy działalnością charytatywną Szymona K. Prokuratura zajęła się sprawą youtubera po anonimowym mailu. Jego portal na YouTube śledzi ponad półtora miliona internautów.