Około pięćdziesięciu kobiet spokojnie stało przez 30 minut w holu szpitala, trzymając w rękach kartki z napisem STRAJK OSTRZEGAWCZY. Powód protestu - pieniądze.
Pół godziny strajku nie zaszkodziło pacjentom. - Wyłączone mamy z protestu oddziały typu intensywna terapia, szpitalny oddział ratunkowy, blok operacyjny w zakresie ostrym w zakresie zabiegów, noworodki i oddział dziecięcy – mówi lider związkowców Sławomir Zieliński.
By wzmocnić protest wszystkie pielęgniarki składają wypowiedzenia z pracy. - Pracujemy wszystkie ponad 30 lat, a zarabiamy najniżej w okolicy – mówi jedna z pielęgniarek.
Do ubranych na czarno pielęgniarek przyszedł prezes szpitala Leszek Mazurek. - Przygotowuje porozumienie, będziemy dyskutować w piątek i będziemy bliscy państwa oczekiwaniom tych finansowych – mówi Mazurek.
- Cieszy mnie bardzo pana stanowisko bo to daje perspektywy na zakończenie naszego sporu. W tej chwili postulujemy o kwotę 100 zł, bo to kwota średnia. Wynika ona z tego, że prezes inaczej rozumuje zrealizowanie rozporządzenia ministra zdrowia inaczej niż my - mówi Zieliński.
Do Pielęgniarek
(Strajkujących zimą 2000. W czerwcu 2007 itd.itd..)
O cóż Wam dziewczęta chodzi?.....
Wszak wciąż rządzą cham i złodziej.
Choć wybrani „z woli” ludu,
no cóż trudno. Nie ma cudu.
Ksiądz rozkazał, naród tłumnie
zameldował się przy urnie.
Wybrał wedle wskazań księdza
i w efekcie wkoło nędza.
Chciwe wieprze przy korycie
napychają brzuchy skrycie.
Ludziom plewy, sobie złoto,
Bóg jest z nimi! Nie z hołotą!!!
Rząd wam wcisnął kapelana.
Będzie lepiej. Na kolana.
U was kłótnie, strajki, hryje,
zaś kapelan wie, że żyje.
Ech, dziewczęta, zbierzcie grupę
i kopnijcie księdza w d..ę.
Bo dopóki rządzić będzie,
to Wam nigdy nie przybędzie.
Kazik C. 17.12.2000r.