Kot znajdował się na głębokości 8 metrów. Był przerażony. Wezwani na miejsce strażacy przystąpili do akcji ratunkowej. Jeden z nich, używając sprzętu do ratownictwa wysokościowego, zjechał w głąb studni i wyciągnął zmarznięte zwierzę. Kot wrócił do właściciela.
Aleksandra Braciszewska-Benkahla/szym