Poszkodowani to głównie mieszkańcy południowej Wielkopolski. Podejrzani działali od 2012 roku. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero teraz, bo tyle czasu zajęło śledczym badanie czy działalność mężczyzn miała charakter przestępczy. Pokrzywdzeni informowani byli, że inwestują środki w nośniki cyfrowe, działalność brokera i operatora kampanii reklamowych, które miały przynieść znaczne korzyści.
Okazało się jednak, że z reklam - nici, a pieniądze trafiały na prywatne konta oszustów. Śledztwo w tej sprawie trwa, więc liczba poszkodowanych może być większa. Oszustom grozi do 10 lat więzienia.
Danuta Synkiewicz/jc/szym