Najważniejsze aby suma zanieczyszczeń z zakładów nie przekroczyła nałożonego na Polskę limitu - mówi Adam Szejnfeld. Eurodeputowany wspólnie szefostwem Adamowa, związkowcami i przedstawicielami rządu spotkał się w Brukseli z dyrektorem generalnym Komisji Europejskiej ds. środowiska. Elektrownia Adamów, zgodnie z unijną dyrektywą ma zostać zamknięta za dwa lata, bo emituje zbyt dużo zanieczyszczeń. Jednak po społecznych protestach Unia zaproponowała, aby zsumować zanieczyszczenia z wszystkich elektrowni i dołożyć do tego szkodliwe substancje z Adamowa -, jeśli bilans okaże się korzystny - Adamów przetrwa - dodaje Szejnfeld.
Przesunięcie zamknięcia Adamowa o 2 lata pozwoliłoby na wykorzystanie całego węgla z miejscowych odkrywek. W tym czasie miasto mogłoby również dokończyć budowę ciepłowni. Energetycy i górnicy mieliby więcej czasu na znalezienie innego źródła utrzymania- mówi eurodeputowany. Czy rozwiązanie zaproponowane przez Unię jest realne, okaże się pod koniec tego roku. Wtedy będzie znana ekspertyza polskich specjalistów.