Jechał na służbowe spotkanie. Prawdopodobnie zasłabł za kierownicą.
- To był wspaniały człowiek. Dobry mąż i ojciec, a przede wszystkim oddany przyjaciel. Solidarność straciła jednego z najlepszych działaczy. Jarek Wilner był jednym z tych najwierniejszych Solidarności, bo przecież kiedy rodziła się Solidarność, kiedy były pierwsze wybory na przełomie lat 80/81 Jarek był jednym z najmłodszych, jeśli nie najmłodszym przewodniczącym Solidarności w Polsce, jako szef Solidarności w kaliskim Hafcie ówczesnym. Tracimy wielkie przyjaciela wspaniałego człowieka, takiego naszego solidarnościowego Zagłobę, był bardzo lubiany - wspomina poseł PiS Jan Mosiński.
Jarosław Wilner w czerwcu po raz kolejny został wybrany szefem Wielkopolska Południowa. Miał 60 lat.