Dotyczy to np. Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i Oddziału Laryngologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonego w Koninie. W związku ze zbliżającymi się Świętami Bożego Narodzenia trafia tam coraz więcej pacjentów. Na razie większość to osoby, które doznały urazu przy świątecznych porządkach - spadły z drabiny czy parapetu przy myciu okien.
Jednak od czwartku lekarze spodziewają się od kilkunastu do kilkudziesięciu ofiar wigilijnej... ryby. Dzieje się tak co roku. Niektórym pacjentom z ością w gardle udaje się pomóc natychmiast, inni muszą trafić na oddział i przejść operację ze znieczuleniem ogólnym - mówi lekarka z laryngologii Karolina Goińska-Bednarek.
Jak uniknąć takiej przykrej przygody radzi szef konińskiego SOR-u Janusz Suski, który nie wyobraża sobie wigilijnej wieczerzy bez ryby.