Do zdarzenia miało dojść w minioną sobotę w Swarzędzu podczas meczu tamtejszej Unii z Victorią Września, której trenerem jest Topolski. Po wejściu trenera na boisko sędzia Bartłomiej Pangowski z Bydgoszczy przerwał mecz. Choć to tylko III liga, czyli tak naprawdę czwarta, o zdarzeniu mówi cała piłkarska Polska. Dotyczy osoby znanej w futbolu.
Pewne jest, że kilkanaście minut przed końcem meczu, przy stanie 0:0, trener Adam Topolski wbiegł na boisko i zbliżył się do sędziego, który w krótkim czasie wyrzucił z murawy trzech piłkarzy Victorii. Trener Topolski twierdzi, że jedynie chwycił sędziego za ramię i krzyknął: „Chłopie, co ty wyprawiasz? Za co te kartki walisz?”. Swe wtargnięcie na boisko tłumaczy próbą ostudzenia nastrojów piłkarzy, zmierzających do bójki. Ale sędzia uważa, że Topolski uderzył go w ramię i klatkę piersiową.
W najbliższy czwartek sprawę zbada Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej w Bydgoszczy. Na razie szefowie tamtejszych Wydziałów Dyscypliny i Gier nie chcą komentować sprawy, bo - jak mówią - nie znają jeszcze dokumentów. Możliwe, że do czasu wyjaśnienia sprawy Topolski zostanie zawieszony jeszcze przed środowym meczem Victorii w Pucharze Polski.
A co do sobotniego meczu - Unia Swarzędz spodziewa się walkoweru dla siebie; klub z Wrześni domaga się utrzymania wyniku 0:0 lub dokończenia gry na boisku. Obie drużyny są w końcówce tabeli i zażarcie walczą o utrzymanie w III lidze.