Jeszcze przedwczoraj rano łącznica była zamknięta z powodu remontu węzła Krzesiny. Tworzyły się kilometrowe korki - stali kierowcy na autostradowej obwodnicy Poznania w stronę Warszawy i kierowcy na S11-ce od Kórnika w stronę Poznania.
Kierownicy budowy Marcin Szczepański przyznaje, że zamknięcie łącznicy, czyli bezpośredniego zjazdu z A2 w kierunku Kórnika na tak wczesnym etapie budowy, było błędem. Jak tłumaczy, nikt w Poznaniu nie ma jeszcze doświadczenia z przebudową węzłów wokół autostrady, dlatego zaplanowano zamknięcie łącznicy. Teraz z tego zrezygnowano.
Wokół remontowanego odcinka w najbliższym czasie pojawić się ma również nowe oznakowanie. Co najmniej do końca października kierowcy muszą liczyć się z przewężeniem na wiadukcie nad autostradą. Przez ten czas do dyspozycji kierowców ma być po jednym pasie zarówno w kierunku Katowic, jak i Kórnika.
Drogowcy zapewniają, że ponowne zamknięcie łącznicy będzie krótkie. Kiedy do tego dojdzie - jeszcze nie wiadomo.
Anna Skoczek/mk/int