Lakiernik i przedstawiciel handlowy z Gniezna mieli obiecać zadłużonemu 62-latkowi umieszczenie w domu opieki. Jak powiedział prokurator Jacek Szymanowski, oskarżeni oszukali córkę mężczyzny, co do wysokości długu i doprowadzili do wydziedziczenia kobiety.
W skutek czego doszło następnie do przeniesienia własności tego właśnie lokalu na rzecz osób trzecich, za kwotę 120 tysięcy złotych, i w naszej ocenie stanowi to przestępstwo i oskarżam oskarżonych o przestępstwo z artykułu 286 paragraf 1 kodeksu karnego, gdyż oskarżeni działali po uprzednim wprowadzeniu w błąd Jerzego M., nieżyjącego już, i jego spadkobierczyni Kingi
- mówi prokurator.
Pieniądze trafiły ostatecznie do Leszka W. Drugi z oskarżonych Konstanty K. stwierdził w sądzie, że początkowo mężczyzna proponował mu sprzedaż mieszkania 62-latka za 75 tysięcy złotych. Przed sądem oskarżony przyznał się do prowadzenia rozmów z córką seniora.
- Że wprowadziłem panią Kingę w błąd i mogła stracić to mieszkanie po ojcu w ten sposób.
- Pan chce się poddać karze, żeby mieć spokój z tą sprawą?
- Tak, już bym chciał mieć to za sobą, bo strasznie mnie to męczy
- mówił oskarżony.
Obrońca Konstantego K. złożył wniosek o wymierzenie oskarżonemu kary w wysokości półtora roku pozbawienia wolności, grzywny i zadośćuczynienia w wysokości 60 tysięcy złotych. Sąd uznał, że mężczyzna nie czuje się winny i odrzucił wniosek.
Leszek W. jest oskarżony o więcej przestępstw. Miał przy wykorzystaniu dwóch innych seniorów, którymi pozornie się opiekował, wyłudzić trzy nowe smartfony. Kolejny zarzut dotyczy usiłowania zabójstwa. Jak ustalili śledczy, oskarżony podawał alkoholikowi z chorobą zakrzepową alkohol z rozpuszczalnikiem. Mężczyzna jest również oskarżony o próbę przekupienia notariusza w celu ukrycia przestępstwa.
Leszek W. nie przyznał się do winy. Za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie.