Teraz, kiedy ma dojść do szczegółowych negocjacji i podpisania ostatecznego porozumienia, burmistrz ma wątpliwości. Powiat po przekazaniu szkół nie chce bowiem dopłacać do nich miliona złotych rocznie. - Przeniesienie całego ciężaru finansowego utrzymania przejętych szkół będzie dla gminy bardzo trudne - uważa Krzysztof Dereziński, burmistrz Trzemeszna. - Na pewno problemem będzie dopłacanie, w tym widzę największy problem. Poza tym wszystkie budynki, które otrzymamy (za 10 % wartości, czyli 800 tys. zł), trzeba remontować . Sa jeszcze kwestie związane z redukcją zatrudnienia, bo tego w szkołach nie unikniemy - dodaje.
Tymczasem obawy burmistrza krytykuje przewodniczący rady rodziców liceum z Trzemeszna. W nadesłanym oświadczeniu Jarosława Jatczaka czytamy, że jeśli władze Trzmeeszna z powiatem się nie porozumieją to mieszkańcy rozliczą władzę, nie wyłączając referendum w sprawie odwołania. - Jeśli zadbanie o przyszłość naszych dzieci burmistrza czy radnych przerasta to niech zrezygnuje i nie przeszkadza innym, którzy tego zadania gotowi są podjąć - dodaje.