Nie została też przez policję zatrzymana. Do tragedii doszło na ul. Opolskiej, przy skrzyżowaniu z Jesionową, w pobliżu szkoły z której z mamą wracała dziewczynka. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, ze przechodziły na zielonym świetle - mówi Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Na miejscu byli policjanci ruchu drogowego, technik kryminalistyki, prokurator. Były wykonywane dokładne oględziny miejsca tego wypadku. Jest zabezpieczony monitoring, ustaleni świadkowie. Teraz będziemy razem z prokuraturą wyjaśniali dokładny przebieg tego zdarzenia no i próbowali ustalić, dlaczego tak się stało, że w ogóle doszło do tego potrącenia.
W przyszłym tygodniu ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok dziecka. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
AKTUALIZACJA - 14:59
Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym najprawdopodobniej usłyszy kobieta, która potrąciła wczoraj 8-letnią dziewczynkę.
Do tragedii doszło około 14.30 w Poznaniu na ul. Opolskiej, w pobliżu skrzyżowania z Jesionową. Dziecko przechodziło przez przejście dla pieszych z matką. Kobieta zdążyła odskoczyć, ale jej córka nie. Zmarła po kilkudziesięciominutowej reanimacji. Prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa Poznań Wilda informuje, że ze wstępnych ustaleń wynika że dziewczynka i jej matka miały zielone światło, a 69-letnia kierująca fordem - czerwone. - Kobieta jeszcze nie została przesłuchana, nie usłyszała też zarzutów - mówi prokurator Dobrosława Wodzisławska.
Na ten moment gromadzimy materiał dowodowy, więc jest trochę za wcześnie na stawianie zarzutów. Na razie wygląda na to, że pani usłyszy zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. To przestępstwo zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
W miejscu tragedii okoliczni mieszkańcy i uczniowie pobliskiej szkoły, do której chodziła dziewczynka, stawiają znicze i kwiaty. Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok 8-latki.