Na Facebooku zainteresowanie pikietą popierającą włączenie Krymu do Rosji deklarowało tysiąc dwieście osób, dwieście chciało przyjść przed poznański konsulat Federacji Rosyjskiej. Ostatecznie przed bramą stały trzy osoby.
Młody człowiek, który zgłosił pikietę deklarował poparcie dla Władimira Putina, silnej Rosji i dezaprobatę dla demokracji. Podkreślał też, że nie jest agentem i jest przy zdrowych zmysłach. Trzyosobowej pikiecie przyglądało się kilkunastu dziennikarzy, podobna liczba policjantów i gapie.
to popdwojnie ,-od jednego i drugiego .A i jeszcze luba ktoregos z nich dolozy walkiem
za wtracanie sie w rodzinne porachunki.
Wiec najlepiej to wyjedzcie tam na stale ,i bedzie fajnie ...
że ten putinkowy lizipupek czytał z kartki,
świadczy o tym , że nie ma nic do powiedzenia .
Być może te kartki dostał od samego Władimira za pośrednictwem konsulatu FR za parę kopiejek .
Z drugiej strony
to fajnie , że dzięki temu czerwonemu aktywiście wiemy
jakie on i jemu podobni mają poparcie w Poznaniu .
Mam nadzieję,że policja była autentyczna ,
a nie przebrana jak bojówkarze samoobrony krymskiej.
.