Jak tłumaczy Mirosław Wypiór z PGKiM w Turku - chodziło o to, by udowodnić radnym, że turkowianie - wbrew deklaracjom - nie segregują śmieci narażając przedsiębiorstwo na straty.
- Wszyscy mówią, że segregują, ale jeżeli się zajrzy do śmietnika to tej segregacji nie ma, i to chcieliśmy przedstawić radnym, żeby zobaczyli, jak to faktycznie wygląda. Papier, szkło, plastik - posegregowane - na wysypisku płacimy 8 zł za tonę, natomiast śmieci niesegregowane to prawie 300 zł za tonę - mówi Wypiór.
Pytany, czego oczekuje od radnych, prezes PGKiM odpowiada, że niezbędne są działania zwiększające wiedzę mieszkańców a niewykluczony jest też wzrost opłat. - Sprawdzonym rozwiązaniem jest edukacja przez kieszeń. Musi też zadziałać odpowiedzialność zbiorowa - mieszkańcy muszą się kontrolować nawzajem, bo inaczej - niezbędne będą podwyżki - tłumaczy prezes Wypiór.
Dodajmy - podwyżki opłat za śmieci niesegregowane zapowiedziano też w projekcie nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Turkowianie płacą obecnie miesięcznie 12 zł za segregowane i 17 za śmieci niesegregowane od osoby.