Jak dbać o dobry poziom nauczania w szkołach? Czy praca nauczycieli jest w odpowiedni sposób kontrolowana? Czy ocenę powinni im wystawiać tylko ich zwierzchnicy? W Gnieźnie środowisko nauczycielskie zbulwersował pomysł jednej z radnych miejskich - Anny Krzemińskiej, która zaproponowała aby nauczyciele byli oceniani w anonimowych ankietach. Wypełniać mieliby je uczniowie, jak najpierw mówiła radna - ale potem zweryfikowała swoje zdanie, mówiąc, że także ich rodzice.
Czy anonimowe oceny uczniów o nauczycielach mogą przynieść więcej szkody niż pożytku? Co powinno składać na taką rzetelną opinię o nauczycieli i w czym taka ocena mogłaby pomóc?
Wśród nauczycieli znaleźliśmy zwolenników anonimowych ankiet dla uczniów. Jednym z nich jest założyciel niepublicznej wyższej szkoły Millenium w Gnieźnie, prof Lechosław Gawrecki. Dlaczego jest "za"?
W Gnieźnie jednak pomysł z obowiązkowymi ankietami, w których prace nauczycieli oceniliby rodzice i uczniowie upadł. Czy słusznie?
Kto i w jaki sposób powinien oceniać nauczycieli? Co zrobić, żeby ta ocena była rzetelna? Czy anonimowe ankiety rodziców i uczniów mogłyby w tym pomóc?
Czy obecny system oceniania nauczycieli jest skuteczny? Zapytalismy o to wielkopolską kurator oświaty Elżbietę Walkowiak, która powiedziała nam co taka ocena pracy powinna dawać w praktyce:
W której opinii uczniowie i rodzice będą bardziej szczerzy? Anonimowej czy oficjalnej?
Uczciwa, rzetelna ocena pracy nauczyciela powinna eliminować tych, którzy do tego wymagającego zawodu się po prostu nie nadają - czy do kuratorium często spływają skargi i wnioski o zwolnienie bądź odwołanie nauczycieli z funkcji?
Broniąc obecnego stanu rzeczy - Anna Brodnicka z ZNP w Gnieźnie podkreśla, że dziś nauczyciel od początku jest przyzwyczajany do tego, że jego praca będzie cały czas pod kontrolą.
Czy jest to jednak kontrola wystarczająca?