"To postać wyjątkowa w historii polskich Żydów" - mówi Piotr Bartkowiak z komitetu obchodów 150 rocznicy śmierci cadyka Eliasza Guttmachera.
Jest chyba jedynym rabinem na świecie, który pozostawił po sobie około 7 tysięcy kwitli, czyli próśb, które kierowali do niego Żydzi nie tylko z naszego terenu, ale przede wszystkim Żydzi z Galicji, dawnego Królestwa Kongresowego i pod tym kątem rzeczywiście Guttmacher jest wyjątkowy
"Mamy nadzieję, że to nie była jednorazowa akcja, że uda nam się robić kolejne rzeczy" - dodaje Piotr Bartkowiak.
W poniedziałkowej konferencji uczestniczyła młodzież z grodziskich szkół, która przygotowała program artystyczny poświęcony kulturze żydowskiej. Eliasz Guttmacher urodził się w Borku Wielkopolskim. W wieku 19 lat został uczniem wybitnego talmudysty, poznańskiego rabina Akiwy Egera. Dzięki jego rekomendacji został rabinem w Pleszewie, gdzie prowadził wyższą szkołę talmudyczną - jesziwę, a od 1841 roku pełnił funkcję rabina w Grodzisku Wielkopolskim.
Eliasz Guttmacher słynął z erudycji i stał się sławny wśród społeczności żydowskich na całym świecie. Mimo wiary w Mesjasza uważał, że nie można biernie czekać na odkupienie i zbawienie. Wspierał osadnictwo żydowskie w Palestynie. Uważał, że Żydzi powinni wrócić na wieś, zająć się kupnem ziemi, uprawą roli oraz życiem zgodnie z naturą. Pod koniec życia, mimo opinii skromnego i bezinteresownego człowieka, jak wielu cadyków w tym okresie, został posądzony o czerpanie finansowych korzyści z pełnionych przez siebie funkcji.
Zmarł w Grodzisku Wielkopolskim 5 października 1874 roku w wieku 78 lat. Jego imieniem nazwano kibuc w Izraelu.