Podczas losowych kontroli stacji paliw i hurtowni nieprawidłowości wykazało 5,75% sprawdzonych próbek, czyli dwa razy więcej niż krajowa średnia. Liczby mogą straszyć, ale nie ma powodu do obaw - uspokaja prof. Wiesław Zwierzycki z Instytutu Maszyn Roboczych i Pojazdów Samochodowych Politechniki Poznańskiej.
Pierwsze miejsce w kategorii usterkowości paliw może budzić niepokój, ale warto pamiętać, że za kontrolami idą jej skutki, czyli wycofanie wadliwych produktów ze sprzedaży. W 2003 roku zakwestionowano 1/3 wszystkich kontrolowanych paliw. Obecnie ten odsetek jest dużo, dużo mniejszy. Wniosek jest taki, że system działa poprawnie i przynosi to pozytywne rezultaty
- tłumaczy Wiesław Zwierzycki.
Co ciekawe - zdecydowana większość wadliwych paliw, to olej napędowy, a nie benzyna. Spośród kilkuset pobranych próbek popularnej "bezołowiowej" tylko 7 zostało zakwestionowanych przez kontrolerów.