Czy przepuszczamy wysiadających, a potem dopiero wsiadamy do autobusu lub
tramwaju? Kto ustępuje miejsca starszym, kobietom w ciąży i niepełnosprawnym?
Czy pamiętamy o tym, że nie jedziemy sami? Kto tych zasad dziś uczy? Czy
starsi są wzorem dla młodych?
Z ostatnich badań przeprowadzonych przez
Polski Program Jakości Obsługi wynika, że prawie połowa Polaków widziała
negatywną reakcję na prośbę ciężarnej kobiety o ustąpienie miejsca w środkach
komunikacji miejskiej. Kto najbardziej sprzeciwia się przywilejom kobiet w
ciąży i matek z małymi dziećmi? Jak się okazuje są to starsze panie (przede wszystkim te powyżej 60
roku życia). Niechęć okazują też młodzi mężczyźni pomiędzy 18-25 rokiem życia. 
Kto dziś zwraca uwagę na specjalne oznaczenia miejsc dla matek czy
niepełnosprawnych - przewoźnicy obserwują zachowania pasażerów, którzy - w
jakiejś części - również odpowiadają za komfort jazdy. Nie wsadzamy wszystkich do jednego worka. Jest
bardzo dużo młodych osób, które reagują, gdy ktoś potrzebuje pomocy czy miejsca,
żeby usiąść. Ale często bywa tak, że pasażerowie odwracają wzrok gdy na przystanku stoi matka z wózkiem dziecięcym czy osoba niepełnosprawna na wózku.
Starsi też niestety
nie bywają wzorem. Może dlatego, jakiś czas temu młodzi
ludzie uznali, że nie muszą nikomu ustępować miejsca w tramwaju posługiwali się hasłem "płacę więc siedzę". O ocenę tej postawy poprosiliśmy
Adama Kucza, psychologa.
Najsłabsze ogniwo w tramwajach i
autobusach - to ludzie starsi, słabsi, narażeni na ryzyko w razie nagłego
hamowania czy szarpnięcia pojazdu - co seniorzy myślą o młodszych pasażerach? Podobno najczęściej miejsca osobom starszym, czy też kobietom
w ciąży ustępują osoby młode - około 20 lat. Bardzo rzadko natomiast robią to
osoby w wieku tzw średnim 40-kilkulatki - czy są pasażerowie
uprzywilejowani?
Czy kobiety w ciąży i kobiety z małymi dziećmi powinny
być szczególnie uprzywilejowane? Jak to jest dziś odbierane w świecie, w którym
walczy się o równouprawnienie? Dlaczego rzadko uznajemy przywileje słabszych w komunikacji
publicznej - ci, którzy zajmują się naszymi zachowaniami nie mają wątpliwości, że coraz częściej młodsi nie widzą starszych, silniejsi nie zwracają uwagę na
słabych.
Kto jest dziś
odpowiedzialny za naukę dzieci i młodzieży podstawowych zasad kultury? Zapytaliśmy o
to doktor filozofii Joannę Chrzanowską, nauczyciela filozofii i etyki w szkole.
Po co dziś być kulturalnym - pyta młodzież. Mamy dziwny
świat - odpowiadają etycy - a my zastanawiamy się czy umiemy być jeszcze dobrze
wychowani w takiej codzienności jaką jest jazda tramwajem czy autobusem?
Przewoźnicy prowadzą rozmaite akcje, żeby przypomnieć młodym o kulturalnym
zachowaniu w tramwajach czy autobusach. W Warszawie na przykład przeprowadzono
akcję: "Obywatelu powstań" - to miało skłonić pasażerów do ustępowania miejsca starszym i potrzebującym.
Była też akcja "Obywatelu nie jesteś sam". W tej akcji chodziło o to, żeby
pasażerowie pamiętali o tym, żeby w tramwaju nie słuchać głośno muzyki, czy też
po prostu głośno nie dyskutować. W Poznaniu jakiś czas temu zachęcano do....
czytania w środkach komunikacji miejskiej. Ale była też akcja "Ustąp miejsca kobiecie w ciąży". Czy przyniosła skutek?