Najczęściej atakują chore psy, koty, lisy, nietoperze, szczury, wiewiórki, kuny a nawet - wydawałoby się niegroźne - świnki morskie czy myszy polne. Na szczęście nie wszystkich chorych czekało przyjmowanie bolesnych zastrzyków. W sumie szczepionki przeciwko wściekliźnie otrzymało w tym roku około 120 osób.
Nie wynaleziono jeszcze lekarstwa na wściekliznę - pogryzionych leczy się tylko objawowo, ale ważne, by jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Najlepiej też unikać podejrzanie zachowujących się zwierząt i regularnie przeciwko wściekliźnie szczepić zwierzęta domowe.