Mieszkańcy i strażacy pełnią dyżury i obserwują podnoszącą się wodę. Na razie zagrożenia nie ma, ale strażacy wolą dmuchać na zimne i obserwują wały. Martwią się, że zbiornik retencyjny w Jeziorsku zwiększy zrzut wody, co może spowodować bardziej rozległe podtopienia.
W Golinie podobnie jak w czterech innych nadwarciańskich gminach w powiecie konińskim od wtorku obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. W każdej z nich monitorowane są wały i urządzenia hydrotechniczne. Chociaż woda nie zagraża bezpośrednio domom to zalanych zostało wiele łąk i pól. Rolnicy boją się, że nie będą mieli czym karmić zwierząt.
Po ostatniej powodzi, która dotknęła mieszkańców gminy Golina trzy lata temu, wojewoda wielkopolski Piotr Florek zapowiedział, że na tym terenie powstanie polder z prawdziwego zdarzenia. Ponad 100 mieszkających tam rolników miało zostać wysiedlonych. Tymczasem dopiero niedawno zaczęto przygotowywać listę osób, których gospodarstwa mają zostać wykupione przez budżet państwa. Miejscowi samorządowcy przypuszczają, że zanim na tym terenie powstanie polder zalwewowy może minąć nawet kilkanaście lat.