Przy pomniku w ogrójcu oo. Jezuitów w Kaliszu złożono kwiaty i zapalono znicze. Tam znajduje się też urna z ziemią z Katynia oraz tabliczki z nazwiskami kilkudziesięciu ofiar kaźni. Jak mówił prezydent Kalisza Krystian Kinastowski Katyń to synonim ludobójstwa i trwającego dziesiątki lat zakłamania.
Skala tej ukrywanej przez 5 dekad bestialskiej zbrodni jest porażająca. Wśród kaliszan, którzy padli ofiarą sowieckiego mordu był urodzony w 1893 roku w Kaliszu generał Mieczysław Smorawiński. Awansowany pośmiertnie na generała dywizji Wojska Polskiego patronuje dziś Zespołowi Szkół Ekonomicznych
- mówił Kinastowski.
Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej został ustanowiony przez Sejm w 2007 r. Przypada w rocznicę opublikowania przez Niemców w 1943 r. informacji o odkryciu w ZSRR masowych grobów oficerów Wojska Polskiego zamordowanych przez sowieckie organy bezpieczeństwa w 1940 r. NKWD wymordowało blisko 22 tys. obywateli polskich.
Pamięć poległych uczcili także mieszkańcy powiatu gnieźnieńskiego. Uroczystość z udziałem kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego odbyła się przy pomniku zamordowanych policjantów z powiatu gnieźnieńskiego. Przewodniczący Rady Powiatu Gnieźnieńskiego Dariusz Pilak wspominał, że kiedy delegacje z powiatu wraz z młodzieżą jeździły na wycieczki do Katynia to na tamtejszych tablicach można było odnaleźć wiele nazwisk z powiatu gnieźnieńskiego i Wielkopolski. Warto przypominać młodemu pokoleniu, że jednak wartość służby swojemu lokalnemu środowisku jest zawsze w cenie. Kompania reprezentacyjna wojska oddała także salwę honorową.
Wśród tysięcy polskich ofiar zamordowanych na wschodzie po sowieckiej napaści na Polskę w 1939 roku było też 19 funkcjonariuszy z powiatu gnieźnieńskiego. Ich nazwiska sa na tablicy pamiątkowej w Parku Miejskim w Gnieźnie.