Jednak prezes Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej udowadnia, że brak miejsc do parkowania to nieprawda.
Piotr Wolicki zaprosił dziennikarzy i radnych na wieczorny rekonesans po mieście. Piotr Wolicki przekonuje, że problem miejsc parkingowych nie wynika z ich braku, lecz z nawyków mieszkańców.
- Akurat się udało, ale nieraz, jak przyjedziemy to trzeba trzy razy objechać a nieraz tam, koło szkoły parkujemy, czasem przy śmietniku. Mieszkańcy muszą mieć szczęście
- twierdzą mieszkańcy.
Prezes Wolicki wskazuje jednak dziesiątki wolnych miejsc parkingowych na różnych osiedlach, którymi zarządza jego spółdzielnia. Jedyny problem, to konieczność krótkiego spaceru.
100 metrów do pierwszych budynków - miejsc parkingowych tutaj kilkadziesiąt. Jest sporo wolnych miejsc parkingowych w rejonie V osiedla, tylko trzeba się nauczyć przejść te parę metrów - kilkadziesiąt, kilkaset - 5 minut. Jest to dystans do pokonania, nie taki odległy, dlatego chciałbym, żeby dostrzec ten potencjał jaki jest te kilkaset metrów od naszych domostw.
Inne rezerwy parkingowe to porzucone lub nieużywane auta blokujące miejsca na osiedlowych parkingach. Po interwencji prezesa - pierwsze takie pojazdy zaczęły znikać.