- Może to być kilkaset złotych - w zależności od indywidualnego zużycia - mówi Sławomir Lorek, przezes Miejskiego przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które jest operatorem miejskiego ciepłociągu i pośrednikiem w rozliczeniu Kosztów ogrzewania.
W ubiegłym roku firma produkująca ciepło otrzymała koncesją na swoją działalność, a z powodu braku decyzji URE w sprawie taryfy opłat - pobierała od odbiorców zaliczki - tłumaczy prezes MPEC-u
Prawo energetyczne daje możliwość sprzedaży ciepła na podstawie zaliczki. Spółka zastosowała ceny zaliczkowe i jednocześnie rozpoczęto proces taryfowania. Ten proces zakończył się w ubiegłym tygodniu, więc będziemy się rozliczać, bo taryfa jest niższa, niż pobierana w ubiegłym roku zaliczka.
- Do końca września MPEC przedstawi szczegółowy harmonogram rozliczeń cen zaliczkowych - zapewnia prezes Lorek. - Zakładamy, że większość odbiorców zgodzi się, by nadpłaty rozliczyć w bieżących opłatach. Prezes Lorek podkreśla, że jego przedsiębiorstwo nie ma wielkiego wpływu na ceny ogrzewania, bo choć pobiera opłatę przesyłową, za utrzymanie sieci, to decydującym składnikiem cen są koszty produkcji - zatwierdzane przez URE na wniosek dostawcy energii. W Koninie większość ciepła produkuje jedna ze spółek należąca do konsorcjum Zygmunta Solorza.