W czwartek między wiaduktami nad ulicami Powstańców i Sierakowską wykoleiło się 12 wagonów pociągu towarowego wiozącego ekogroszek. Jadący w kierunku Szczecina skład rozerwał się. Lokomotywa i 7 wagonów przejechało przez wiadukt i zatrzymało się na moście przez Wartę. 12 kolejnych wyskoczyło z szyn. Niektóre położyły się na sąsiedni tor blokując ruch w obu kierunkach.
Teraz jeden tor jest już odblokowany. Jeszcze w piątek kolej dowiozła wielką, niebieską amfibię, która miała pomóc w ściąganiu wagonów z torów. W sobotę pojawił się natomiast ogromny dźwig. Na nasypie zalegają zwały ekogroszku. Nie brakuje też go na chodniku pod wiaduktem na Sierakowskiej - droga jest tam jednak przejezdna.
Choć udało się udrożnić jeden tor, to nie wiadomo na razie co z drugim. Niedawno wojewoda wielkopolski podpisał zgody na modernizację tej linii kolejowej. PKP musi teraz odpowiedzieć sobie na pytanie: czy załatać magistralę we Wronkach i niech czeka w kolejce na modernizację, czy przesunąć tę część inwestycji na początek i zrobić wronieckie tory raz, a dobrze?