- To oznacza, że diabetycy do 26. roku życia będą mieli przez cały czas pełną wiedzę o zawartości cukru w organizmie bez konieczności kłucia się. Jeżeli pacjent nie ma monitoringu, to korzysta z glukometru. Musimy nakłuć palec, wydobyć trochę krwi i po kilku sekundach otrzymujemy wynik. Takich pomiarów pacjenci wykonują 5-10 na dobę. Można częściej, ale to się wiąże za każdym razem z nakłuciem palca. A w monitoringu odczytów na dobę jest nawet ponad 250 - mówi Jerzy Magiera z portalu mojacukrzyca.org.
CGM to nie tylko ulga w cierpieniu, ale także lepsze wyrównanie choroby, co zmniejsza ryzyko powikłań cukrzycowych mogących skutkować utratą wzroku, bądź amputacją kończyn.
Systemy ciągłego monitoringu są dostępne na rynku od około dwóch lat. Miesięczny koszt to od 550 do 800 złotych. Teraz koszty pokrywają rodzice z własnej kieszeni. Po wprowadzeniu refundacji, pacjent będzie musiał pokryć 30 procent kosztów. Refundacja będzie dostępna dla pacjentów do 26. roku życia z cukrzycą typu pierwszego, leczonych przy pomocy pompy insulinowej.
Rozporządzenie wejdzie w życie 30 dni od daty ogłoszenia. Najprawdopodobniej na początku marca - poinformowało nas Ministerstwo Zdrowia.