„Ferie zimowe to moment, który można wykorzystać na szkolenie wojskowe, nie rezygnując z nauki" - mówi podporucznik Anna Jasińska-Pawlikowska z wielkopolskiej „dwunastki”.
Poprzednie edycje programu pokazały, że projekt spotyka się z pozytywnym odbiorem wśród pełnoletnich uczniów, studentów, ale często trafiają do koszar także nauczyciele i wykładowcy. Szesnastodniowe szkolenie podstawowe, czyli tzw. „szesnastka” jest dla młodych ludzi wielką przygodą, ale podkreślić należy, że to nie zabawa. Jedynie pierwszy dzień będzie nieco lżejszy, bo ochotnicy dopełniają ostatnich formalności, pobierają mundury i sprzęt potrzebny do kształcenia wojskowego.
Kolejne dni zdecydowanie bardziej intensywne. Kandydaci na przyszłych terytorialsów muszą nauczyć się bezpiecznego i efektywnego posługiwania bronią, podstaw taktyki, elementów pierwszej pomocy medycznej, ewakuacji rannego czy korzystania z mapy.
„Szesnastka” nie kończy pełnego szkolenia terytorialsów - to po uroczystej przysiędze trwa jeszcze 3 lata. Obecnie w 12. Wielkopolskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej służy ponad 2 tysiące żołnierzy.