Rodzina poszkodowanego jest zszokowana i oburzona. - To nie wystarczy nawet na leczenie - mówi jego matka. Sprawca ma iść także do więzienia na 3,5 roku.
Chodzi o zdarzenie z czerwca tego roku. Na osiedlu Winiary w Kaliszu 32-latek postrzelił swojego znajomego z broni na gumowe kule. Powodem była słowna zaczepka. Sam oskarżony zeznał przed sądem że koledzy z osiedla dokuczali mu, ale prócz wyzwisk pokrzywdzony mu nie zagrażał. Według sądu wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. 32-letni sprawca mógł przewidzieć skutek swojego czynu - mówił sędzia Dariusz Świeżyński. - W ocenie sądu nie można przyjmować, że oskarżony działał nieumyślnie. Należy przypomnieć, że oskarżony jak sam podaje strzelał z wiatrówki w pokrzywdzonego używając dość twardych pocisków. Musiał kierować w górne partie ciała, gdzie znajdują się tak wrażliwe organy jak oczy - dodaje sędzia.
Matka 19 letniego Kacpra jest oburzona wyrokiem. Jej zdaniem kara jest zbyt niska. Sąd nałożył na oskarżonego 40 tys. złotych nawiązki dla pokrzywdzonego. Zdaniem matki Kacpra koszty leczenia syna będą dużo wyższe. - Jesteśmy w szoku. On wyjdzie za półtora roku a nasz syn do końca życia jest bez oka. Czy zbawi mojego syna 40 tys. złotych? Co to jest 40 tys.? - mówiła matka.
Kacper po zdarzeniu trafił do Kliniki w Poznaniu, ale lekarzom nie udało się uratować oka chłopaka. Wydany dziś wyrok nie jest prawomocny.
Poszkodowany może złożyć pozew cywilny o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Jak nam powiedział rodzina, decyzja zapadnie gdy tylko sąd sporządzi uzasadnienie wyroku