Winiecki zasugerował w nim, że Sławomir Skrzypek nie ma odpowiednich kwalifikacji do kierowania Narodowym Bankiem Polskim. W lipcu ubiegłego roku poznański Sąd Rejonowy skazał profesora na 10 tys. zł grzywny i 15 tys. zł nawiązki na rzecz Caritas Polska. Ekonomista odwołał się od tego wyroku.
W piątek Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił wyrok i umorzył postępowanie. Sąd uznał, że oskarżony miał świadomość, że może pomówić prezesa NBP, ale - jak to określił sąd - motywem jego działania była "troska o dobro ogólne".
Profesor Winiecki na ogłoszenie wyroku nie przyjechał, pojawiła się natomiast wdowa po Sławomirze Skrzypku, która - po śmierci męża w katastrofie smoleńskiej - została oskarżycielem w tej sprawie. Wyrok już prawomocny. Wdowie po Sławomirze Skrzypku pozostaje tylko kasacja do Sądu Najwyższego.