Skargę na Annę Hryniewiecką złożył mieszkaniec, który powoływał się między innymi na zapisy Konstytucji o równym traktowaniu przez władze publiczne. Dyrektorka nie zgodziła się z tymi zarzutami i powołała się na inny zapis ustawy zasadniczej nakładający na obywateli obowiązek troski o dobro wspólne - w tym wypadku zdrowie współobywateli.
"Zapoznaliśmy się z tymi wyjaśnieniami i uznaliśmy tą skargę jako skargę bezzasadną" - mówi przewodnicząca komisji skarg, wniosków i petycji Małgorzata Woźniak
Pani dyrektor podkreśliła fakt, że wprowadzenie dodatkowych warunków jest konsekwencją zachowania części widzów, którzy nie przestrzegali obostrzeń sanitarnych i nie reagowali na upomnienia, w efekcie zaburzając poczucie bezpieczeństwa reszty odwiedzających oraz pracowników
- mówi Małgorzata Woźniak.
Członkowie komisji odrzucając skargę powołali się również na konstytucję i zapis o tym, że każdy ma prawo do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a sposób realizacji tego prawa oraz obowiązki pracodawcy określa ustawa.