Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński powołuje się na badania przeprowadzone przez Polski Czerwony Krzyż w 1953 roku. Dokonano wtedy ekshumacji ciał ofiar znajdujących się w Mauzoleum Armii Czerwonej.
"Ekshumacje (...) zostały dokonane w sposób kompletny. W związku z powyższym mauzoleum nie ma statusu grobu wojennego, a jest jedynie upamiętnieniem symbolicznym, które zgodnie z wykładnią Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP »Umowy między rządem RP a Rządem Federacji Rosyjskiej o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji z dn. 22 lutego 1994 r.«, nie spełnia kryterium poddania ochronie prawnej jako miejsce pamięci i spoczynku" - czytamy w oświadczeniu.
Mauzoleum Armii Czerwonej zostało wykreślone z listy cmentarzy i grobów wojennych w tym roku na wniosek Instytutu Pamięci Narodowej. Wobec podjętych decyzji władze Trzcianki zostały upoważnione do rozbiórki tego obiektu. W miejscu mauzoleum planowana jest już nowa inwestycja.
Swój sprzeciw wobec zburzenia obiektu wyraziła rosyjska ambasada. Wskazują w nim, że burzenie tego rodzaju pomników to łamanie polsko-rosyjskiej umowy o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji. Dyplomaci przekonują także, iż według ich dokumentów pod mauzoleum nadal znajdują się groby czerwonoarmistów.