NA ANTENIE: Królewski wieczór
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wycieczka bardzo klimatyczna

Publikacja: 30.04.2013 g.09:37  Aktualizacja: 30.04.2013 g.10:06
Poznań
Dlaczego hrabia Raczyński tak bardzo bał się śmierci, skąd bezrobotny Cegielski wziął pieniądze na założenie sklepu, dlaczego doktor Marcinkowski chodził odziany w łachmany i czy Bamberka jest prawdziwą Bamberką? Na te i inne pytania znają odpowiedź ci, którzy w niedzielę wzięli udział w "Wycieczce z wyższych sfer".
Wycieczka z wyższych sfer - Daria Olzacka - City Guide Poznań
/ Fot. Daria Olzacka (City Guide Poznań)

Wycieczkę zorganizowała grupa licencjonowanych przewodników City Guide Poznań w ramach „Poznania za pół ceny”. "Wycieczka z wyższych sfer” była przechadzką po mieście dla wszystkich zainteresowanych, tych mogących poszczycić się arystokratycznym pochodzeniem i nie tylko.

Uczestnicy spaceru wyruszyli spod Ratusza, przeszli przez miasto aż do Zamku Cesarskiego. Ze względu na dużą frekwencję uczestnicy zwiedzali w dwóch grupach, każda ze swoim przewodnikiem. Przechadzka znacznie różniła się od zwykłego spaceru, ponieważ w czasie jej trwania postacie znane nam z historii miasta ożywały, by udzielić wywiadów przewodnikom i opowiadać ciekawostki z dawnych czasów. Organizatorzy zadbali o szczegóły. Postacie przykuwały uwagę strojami i stylizacją.

Na początku widzowie spotkali się z Bamberką z pomnika stojącego za Ratuszem, by usłyszeć skąd, kiedy i dlaczego Bambrzy przybyli do Poznania. Na stoku wzgórza przy Zamku Królewskim czekała żona króla Przemysła, Ludgarda. Ta dama z kolei, co prawda niechętnie, ale zwierzyła się ze swoich problemów małżeńskich. Przyznała się też, dlaczego zamek tak długo musiał czekać na odbudowę, a nawet, dlaczego słuch po jej mężu tak łatwo poszedł w niepamięć. W pobliżu Bazaru uczestnicy przechadzki spotkali Hipolita Cegielskiego. Tenże znany polski przedsiębiorca wspominał swoją fabrykę i idee niepodległościowe.

Na Plac Wolności pojawił się hrabia Raczyński. Dostojnym głosem opowiadał o stawianiu Biblioteki, zdradził jak wyglądał „dom dla pozornie umarłych” oraz dlaczego zaniechał jego budowy. Przewodnik odczytał fragment nekrologu hrabiego, a widzowie sami mieli okazję ocenić, na ile opinia publiczna XIX wieku była przychylna lub też wroga względem tej postaci. Kolejną osobistością, która wyszła na spotkanie ze zwiedzającymi, był dobry znajomy Cegielskiego, Karol Marcinkowski. Zwiedzający spotkali go przechadzającego się po holu Uniwersytetu Medycznego. Pan doktor dał się poznać nie tylko jako mężczyzna o wyjątkowo mocnym charakterze, ale też jako mężczyzna wrażliwy, serdeczny i… nieśmiały.

Miejscem wieńczącym spacer był dziedziniec Zamku Cesarskiego, gdzie wszyscy mogli wysłuchać, co miał im do powiedzenia cesarz „z Bożej łaski” Wilhelm w swym przemówieniu. Z balkonu Zamku, cesarz pożegnał się charakterystycznym dla siebie śmiałym językiem, mówiąc „Nie wiecie jeszcze, że nie można ze mną igrać?” Zebrani nie wystraszyli się ostrego przemówienia cesarza.

Spacer trwał dwie godziny.



http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 0