Jak mówi burmistrz Sierakowa Witold Maciołek, odwiert to szansa na spory zastrzyk gotówki dla gminy - i to na wiele lat.
PGNiG określiło to nawet w liczbie tysięcy czy milionów ton, natomiast nam jest znana liczba pod względem lat, czyli 25 lat wydobycia byłoby. Generalnie może to być kwota przypływu dla nas ze względu na instalację, która będzie, czyli ten ropociąg około 470 tysięcy, plus jeżeli będą dwa odwierty to może milion, jeżeli jeden to pół, czyli milion do półtora miliona rocznie.
Do kasy gminy Sieraków trafi około 60 procent całości przychodu. Reszta trafi do podziału przez powiat międzychodzki, samorząd województwa oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ropa ma popłynąć rurociągiem przez Puszczę Notecką, ale strefą ochroną, gdzie nie ma zbyt wielu drzew. W miejsce ewentualnej wycinki planowane są nasadzenia.