Śmiertelny wypadek na Głogowskiej. "Kierowca jechał za szybko"
Kierowca jechał bardzo szybko - takie są wstępne ustalenia po sobotnim wypadku na ulicy Głogowskiej w Poznaniu.
![](https://radiopoznan.fm/v4/img/ico_audio.png)
Sprawę ujawnili obrońcy praw zwierząt. W kwietniu podczas interwencji mężczyźnie odebrano inne psy oraz króliki. Mężczyzna jest oskarżony o zabicie dwóch psów, w tym ciężarnej suki - prokurator Sławomir Joachimek.
Uśmiercił psa rasy mieszanej. Uderzał go drewnianym konarem aż do osiągnięcia skutku czyli śmierci psa. Po czym włożył martwe zwierzę do pieca i je spalił. A następnie szczątki truchła zakopał na swojej posesji.
Z gospodarstwa zabrano trzy inne psy, a także króliki, które hodował mężczyzna. Według prokuratury zwierzęta były z bardzo zaniedbane. Oskarżony przyznał się do zabicia psów, ale nie do znęcania się nad królikami.
Jak umiałem tak się zajmowałem tymi zwierzętami. Wszyscy u mnie na wsi przychodzili i mówili, że mam ładne króliki.
Dziś przesłuchano kilkoro świadków. Rodzina potwierdziła, że mężczyzna karmił zwierzęta, ale i tak były w złym stanie. W lutym zostaną przesłuchani kolejni świadkowie. Oskarżonemu grozi do 5 lat więzienia.
Kierowca jechał bardzo szybko - takie są wstępne ustalenia po sobotnim wypadku na ulicy Głogowskiej w Poznaniu.
Nie powiodła się próba odwołania Rady Miejskiej w Tuliszkowie. Wczoraj odbyło się tam referendum w tej sprawie.
Od soboty pojedziemy brakującym odcinkiem trasy S5. Z Poznania będzie można jechać drogą ekspresową do samego Wrocławia. Podróż zajmie mniej więcej półtorej godziny.