Europosłowie wezwali rząd do potępienia Marszu Niepodległości i źle ocenili zmiany w wymiarze sprawiedliwości.
Komisja swobód obywatelskich Europarlamentu przygotuje teraz sprawozdanie o sytuacji w naszym kraju. To może być początek procedury nakładania sankcji na Polskę. Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego i równocześnie europoseł z Wielkopolski Ryszard Czarnecki jest przekonany, że do tego nie dojdzie.
- Żadne sankcje nam nie grożą. Komisja Europejska potrzebuje jednomyślności państw członkowskich Unii w sprawie sankcji, a z całą pewnością szereg państw z naszego regionu Europy tego nie będzie chciało. Z prostego powodu: dzisiaj Warszawa, jutro Budapeszt, pojutrze Bratysława, Bukareszt czy Praga. W związku z tym nawet ze względu na własny interes tych sankcji nie poprą. To się skończy na straszeniu, takim szantażu polityczno-miedialno-europarlamentarnym. Zero szans na sankcje - wyjaśnia Czarnecki.
Na podstawie artykułu siódmego traktatu z Maastricht Rada Europejska może na wniosek Komisji Europejskiej albo Europarlamentu zawiesić kraj w prawach członka Unii Europejskiej, jeżeli "poważnie i stale" narusza główne wartości Unii.
@jarock
Na pewno nie zapłacą purpuraci KK, ani obywatele Gądecki czy Rydzyk, choć dla nich zastanie trochę mniej do strzyżenia z grzbietów owieczek. Władza też się jakoś wyżywi, wiec zapłaci nie zwykły poseł, ale pracujący zjadacz chleba.
Ależ oni planowali w innych warunkach i tak właśnie zaplanowali, żeby EWG mogło się zmieniać i pogłębiać współpracę i wspólnotę w całym spektrum, bo tylko współpraca jest gwarantem pokoju. tylko współpraca, wspólny rynek były szansa na odbudowę i rozwój, na obniżkę kosztów i eliminację dzikiej konkurencji w tym konkurencji zbrojeń. Wartości nadal są te same, Święte Przymierze się nie odrodzi. Pokazała to właśnie A.Merkel pomagając, (przyznaję spontanicznie) Austriakom i Węgrom, Grekom z pokonaniu problemów z natłokiem uchodźców i emigrantów.
Nie zmienia to faktu, że ekipa PIS poważnie, stale i pogłębiając narusza główne wartości UE, główne zasady państwa demokratycznego, a ostatnio nawet oficjalnie już akceptuje rasizm i faszyzm.
Czarnecki w swym samouwielbieniu nie dostrzega prawdziwych zagrożeń, a nimi są nie tyle sankcje, ale wyautowanie z UE.
Z UE, ze wspólnoty która się konsoliduje wokół wartości, wychodzi z kryzysu, wzmacnia strefę euro i zaczyna oczyszczać pole dla głębszej współpracy, jedności i solidarności wobec zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych, dla dalszego wzrostu poziomu życia i bezpieczeństwa obywateli członków państw budujących tę wspólnotę.
Zagrożeniem jest to, że zostaniemy z boku, czy z tyłu głównego nurtu rozwojowego, cywilizacyjnego, decyzyjnego, skupiając się na historycznych zaszłościach, wokół skompromitowanych idei z przed 100 lat i dbaniu o materialne i polityczne interesy hierarchów rzymskiego kościoła, (ekspansja na Madagaskar, a nie rzeczywistych interesach Polaków i ich cywilizacyjnym rozwoju.