23-letni mężczyzna wpadł w czasie koncertu na scenę klubu w Lesznie, wyrwał muzykowi gitarę i zaczął demolować pozostałe instrumenty. Zniszczył nie tylko gitarę, ale także elektroniczne pianino i kontrabas. Muzycy straty oszacowali na ponad 4 tysiące złotych. 23-latek bez stałego miejsca zamieszkania swoje zachowanie tłumaczył doznaniem zawodu miłosnego.
Historia muzyki zna wielu muzyków, którzy demolowali scenę. Do najsłynniejszych zaliczyć można Pete'a Townshenda, lidera zespołu The Who.
Jacek Marciniak/gł/szym