W 1050 lat po przyjęciu przez Polskę chrztu liczba misjonarzy z naszego kraju zaczyna maleć. Zaczynają nas przeganiać kraje, które dotąd nie były uznawane za katolickie. Ksiądz Jan Górski - prezes Stowarzyszenia Misjologów w Polsce mówi, że dziś odnotowuje się niesamowity dynamizm rozwoju kościoła katolickiego w Azji np. w Korei Południowej.
"Byłem zaskoczony, że u nich w niedzielę wszystkie kościoły są pełne. Dużo Koreańczyków uczestniczy w misjach w Azji i innych krajach".
"Jednak księży z zacięciem misjonarskim coraz częściej potrzeba także na miejscu - w Polsce" - mówi ksiądz Franciszek Jabłoński z Gniezna. "W Warszawie dla obcokrajowców co niedzielę jest odprawiana msza św. w kilkudziesięciu językach. To jest nasza odpowiedź Kościoła, aby troszczyć się o tych którzy do nas przyjeżdżają, aby do nich dotrzeć z Ewangelią".
W centrum misyjnym w Warszawie w tym roku zaledwie 17 osób szykuje się na zagraniczne misje. To połowa liczby co zwykle. Poprawę możemy odnotować za kilka lat, kiedy dorosną uczestnicy tegorocznych Światowych Dni Młodzieży - uważają misjolodzy.
Rafał Muniak
Przecież ci młodzi ludzie, molestowani lekcjami religii od najmłodszych lat WIDZĄ !, co wyprawiają przedstawiciele religii tej, jak i jej wyznawcy.
Myśląc logicznie najpewniej zastanawiają się:"Czy warto poświęcać własne życie i szczęście, aby wciskać ciemnym ludom Azji,czy Afryki bajdy sprzed tysięcy lat i nabijać kabzę tym, którzy z głoszenia tych bajek bardzo dostatnio żyją?"