NA ANTENIE: BITTER SWEET SYMPHONY/THE VERVE
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Zmiana czasu na zimowy. Czy to ma sens?

Publikacja: 27.10.2017 g.11:57  Aktualizacja: 27.10.2017 g.12:09
Poznań
Zarówno w Polsce, jak i w Europie, toczy się dyskusja nad odejściem od zmiany czasu.
zmiana czasu - Kamil Król
/ Fot. Kamil Król

Być może czas będziemy musieli zmieniać ostatni raz. Do sejmu trafił już projekt ustawy, która likwiduje zmianę czasu i na dobre przestawia nas na czas letni. Takie rozwiązanie zastosowali Rosjanie. Wkrótce okazało się, że zamiast zmieniać czas urzędowy, trzeba dwa razy w roku zmieniać godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy oraz lekcji, by lepiej odpowiadały porze dnia za oknem. Rosjanie nie wrócili jednak do starej metody. Teraz także nie przestawiają zegarków, ale przez cały rok obowiązuje czas zimowy. 

W Polsce reformę zaproponowało Polskie Stronnictwo Ludowe. Poseł Krzysztof Paszyk przekonuje, że czasy się zmieniły i czas trzeba dostosować.

- Cały pomysł na projekt, którego celem jest odejście od dwukrotnej zmiany czasu w ciągu roku, wziął się z rozmów z Polakami. Te zmiany dezorganizują życie w wielu przypadkach. De factu zmiana czasu weszła do zwyczaju 40 lat temu. Przez ten czas znacznie zmieniła się organizacja pracy - przekonuje Krzysztof Paszyk.

Weekend będzie dłuższy o godzinę, bo w nocy z soboty na niedzielę cofamy zegarki. Można pospać dłużej, a właściwie odespać tę godzinę, którą zmiana czasu zabrała nam w marcu. Razem z nami pośpi prawie cała Europa z wyjątkiem Islandii, Białorusi i Rosji, która zrezygnowała z przestawiania zegarków dwa razy w roku, argumentując, że powoduje to zbyt duże zamieszanie. 

Doktor Andrzej Szymkowiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu wylicza kłopoty, jakie nas czekają i przyznaje się do własnych.

- To kwestia organizacji czasu pracy, szczególnie dla osób, które pracują w godzinach nocnych. To też kwestia ich rozliczenia. Ten problem związany jest również z transportem. Ze zmianą czasu związany jest pewien dyskomfort. Za każdym razem, kiedy się budzę i patrzę na zegarek, muszę się zastanowić czy to jest wczorajsza godzina, czy już dzisiejsza - mówi Andrzej Szymkowiak.

Problemów nie przewidują za to fachowcy od pomiaru czasu. Obowiązek podawania, która jest oficjalnie godzina w Polsce, spoczywa na laboratorium czasu Głównego Urzędu Miar w Warszawie. Jego szef doktor Albin Czubla mówi, że przestawienie zegara to dla nich rutynowa operacja.

- Zmiana czasu jest dla nas zabiegiem czysto technicznym i administracyjnym. Wyznaczamy jedną skalę czasu - czas atomowy liczony według południka zerowego. Do lokalnego czasu dodajemy jedną godzinę w okresie zimowym lub dwie w okresie letnim - tłumaczy Albin Czuba.

- Zmiana czasu będzie dokuczliwa nie tylko pierwszej nocy, ale też przez kilka pierwszych dni - ostrzega dr Andrzej Szymkowiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Kolejne dni po zmianie czasu, szczególnie ten pierwszy, jest oceniany jako jeden z mniej efektywnych w danym okresie.  

Wprowadzenie czasu zimowego odczują zwłaszcza ci, którzy pracują wcześnie rano albo późno po południu. 

Być może więc czas zimowy już wkrótce przyniesie ulgę rannym ptaszkom, o ile tylko bez szwanku przetrwają przestawianie zegarków. A to wcale nie jest pewne, bo gwałtowna zmiana nie pozostanie bez wpływu na zdrowie i bezpieczeństwo nas wszystkich.

Zmianę czasu zapoczątkowali na świecie Niemcy w czasie I wojny światowej. W Polsce podejście zmieniało się przez lata, ale zegarki przestawiamy nieprzerwanie od 1983 roku. Na początku chodziło o to, żeby oszczędzać energię elektryczną, jak najbardziej wykorzystując naturalne światło słoneczne.

Polska byłaby jedynym krajem Unii Europejskiej, który nie posługiwałaby się czasem zimowym. Nie ma pewności, czy byłoby to zgodne z unijnym prawem, które wymaga, by zegarki przestawiano wszędzie w tym samym momencie. 

Gdybyśmy zrezygnowali ze zmiany czasu, przez część roku w Polsce mielibyśmy inną godzinę niż nasi sąsiedzi, a różnica czasu np. w stosunku do Wielkiej Brytanii nie byłaby zawsze taka sama. 

Poseł Krzysztof Paszyk przypomina, że przeciwko zmianom czasu nie jesteśmy sami.

- W Europie toczy się już debata dotycząca odejścia od zmiany czasu na letni, a potem na zimowy. To nie jest tak, że Europa nie widzi tego problemu. Jest nawet taki zespół w Parlamencie Europejskim powołany do zajmowania się tym problemem. To nie jest do końca tak, że my teraz będziemy odstawać od reszty Europy. Jest to całkiem prawdopodobne, że będziemy jednym z pierwszych krajów, które zapoczątkuje rozwiązanie tego problemu - mówi Krzysztof Paszyk.

Czy powinniśmy zaprzestać zmiany czasu na zimowy? Zapraszamy do rozmowy dziś o godz. 12.20 w audycji "W środku dnia". Prosimy dzwonić na numer 61 8 654 654 i komentować na portalu radiopoznan.fm

http://radiopoznan.fm/n/ylUafc
KOMENTARZE 3
@28cali 27.10.2017 godz. 12:51
Bezpieczeństwo dzieci? Jak jest ciemno należy nosić odblaski, no i należy pracować na większą kulturą na drodze. O wiele lepszy jest czas letni, ponieważ pozwala na dużo dłuższa aktywność na powietrzu w ciągu roku.
Pola 27.10.2017 godz. 12:35
Czas najwyższy. Obojętnie jaki zostanie. Są większe problemy. Aktualnie deszcz pada. Pozdrawiam
@28cali 27.10.2017 godz. 12:08
Jedyna korzyścią zmiany czasu jest godzina dłużej w łóżku :) A tak poważniej to nie widzę żadnych ważnych zalet zmiany czasu.