Zaginięcie zgłosiła policjantom córka mężczyzny. Byli razem nad jeziorem ale w pewnym momencie ojciec zniknął z jej pola widzenia. Na miejscu do późnego wieczora pracowali płetwonurkowie, patrol konny i rowerowy policji. Dno jeziora - sonarem - przeszukali strażacy, ciała nie znaleźli.
W poniedziałek rano wznowiono poszukiwania i po kilku godzinach zwłoki wyłowili z wody płetwonurkowie. Nie wiadomo jeszcze czy doszło do nieszczęśliwego wypadku czy do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił.