Ponadto odebrane kobietom ponad dwa lata temu psy już do nich nie wrócą. Złe karmienie dwóch rottweilerów i dwóch amstaffów to największe przewinienie kobiet - uznał sąd. Sędzia Marcin Przybylski mówił o psychicznym cierpieniu zwierząt.
"Wyrok jest bardzo łagodny i będzie apelacja" - komentuje i zapowiada Grzegorz Bielawski ze Stowarzyszenia Pogotowie dla zwierząt, które jest oskarżycielem posiłkowym w procesie. Podczas procesu kobiety nie przyznały się do winy. Nie pojawiły się na ogłoszeniu wyroku.