To kolejna dewastacja tablicy, która wśród mieszkańców budzi wiele kontrowersji.
Tablica przypominająca, że 21 stycznia 1945 roku wojska radzieckie wyzwoliły Gniezno była już kilkukrotnie malowana sprayem ale poprzednie władze miasta z SLD zawsze ją czyściły. Teraz radni lewicy domagają się od nowego prezydenta (z PO) naprawy lub przeniesienia jej w inne miejsce.
Prezydent Tomasz Budasz powiedział nam że jego zdaniem szkoda pieniędzy publicznych na ciągłe odnawianie tablicy. Znajduje się ona na terenie prywatnym przy ul. Witkowskiej w ogrodzeniu byłej fabryki okien, którą kupił prywatny inwestor. - Najlepsze miejsce byłoby dla niej zupełnie gdzie indziej, ale żeby czynności podjąć, musimy się skontaktować z prywatnym właścicielem tego miejsca. Myślę że do tego będziemy dążyć - mówi Budasz.
Za usunięciem tablicy jest gnieźnieńska prawica, która uważa, że gloryfikuje armię radziecką.
Rafał Muniak/jc