Postawią pomnik "herosowi ducha i czynu"
Pozytywną opinię wydała komisja polityki przestrzennej rady miasta.
Wcześniej sąd zdecydował o bezwzględnej karze więzienia dla młodego mężczyzny, który porzucił psa, którego wcześniej adoptował. Od tej decyzji odwołała się obrona.
Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że Szymon J. jest winny pozostawienia psa w lesie. - Oskarżony jest sprawcą tego czynu, chciał się pozbyć psa i to zrobił. Zdaniem Sądu Okręgowego zarzut jest znęcania się, a powinno być raczej usiłowanie zabicia zwierzęcia, ale tutaj była apelacja na korzyść oskarżonego w związku z tym sąd nie mógł w tej sytuacji zmieniać na niekorzyść oskarżonego - mówi sędzia Krzysztof Patyna.
W lipcu 2017 roku spacerujący po lesie mężczyzna usłyszał ujadanie zwierzęcia. Suczka była przywiązana do drzewa, tylne łapy miała skrępowane taśmą klejącą. Dziś sąd ponownie przesłuchał mężczyznę, który odnalazł psa w lesie. - Usłyszałem już takie rozpaczliwe wycie. Zobaczyłem pieska przywiązanego do świerku - mówił mężczyzna, który znalazł psa.
Mężczyzna ma trzyletni zakaz posiadania zwierząt. Wyrok jest prawomocny.
Pozytywną opinię wydała komisja polityki przestrzennej rady miasta.
Kolscy radni wkrótce staną przed taką decyzją. O konieczności jej podjęcia przekonuje burmistrz miasta, argumenty zaś - to koszty ponoszone przez Miejski Zakład Usług Komunalnych.
Na bilbordach pojawiła się postać artysty z podpisem "Tu mieszkał". Ostrów oficjalnie rozpoczął "Rok Komedy".