Jednak przeciwko przekształceniu ulicy Żydowskiej w deptak protestują restauratorzy, którzy prowadzą przy ulicy kawiarnie i restauracje. Pomysł częściowego zamknięcia ruchu również ich nie satysfakcjonuje. Przede wszystkim obawiają się, że miasto postawi znaki zakazu wjazdu, następny ruch związany z budową efektownego deptaku wykona za kilka lat. - W budżecie miasta nie ma przecież pieniędzy na takie inwestycje. Zanim ta ulica stanie się atrakcyjna dla pieszych minie kilka lat - mówi Wioletta Klebeko, menadżerka jednej z restauracji przy ulicy Żydowskiej.
Radni ripostują, że lepiej wykonać jakikolwiek ruch niż pozostawić ulicę, która służy głównie jako miejsce do parkowania. - Ta ulica jest teraz głównie parkingiem, ale klienci restauracji z miejsc parkingowych nie mogą skorzystać - mówi Mariusz Wiśniewski przewodniczący Komisji Rewitalizacji. Radny dodaje, że w miejscu gdzie teraz stoją samochody mogłyby stanąć ogródki restauratorów.
Ci jednak odpowiadają, że nie ma potrzeby wystawiania stolików na zewnątrz.