NA ANTENIE: SZAL SEZONOWEJ MODY/URSZULA, BUDKA SUFLERA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Czy możliwe jest spalanie bez dymu?

Publikacja: 25.10.2018 g.12:12  Aktualizacja: 25.10.2018 g.12:14
Poznań
Jak palić w piecu taniej, ale ekologicznie?
dym z komina - Fotolia.pl
/ Fot. (Fotolia.pl)

O spalaniu wszystko o co zechcą Państwo zapytać w audycji „W środku dnia” po godzinie 12.15. Kto, kiedy i jak powinien zabrać się za wymianę pieca? 

Gościem naszego programu będzie dr inż Aleksander Sobolewski z Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. Można dołączyć do dyskusji, dzwoniąc pod numer: 618 654 654.

http://radiopoznan.fm/n/8qwj2K
KOMENTARZE 4
Paliłam "od góry" i innym polecam 07.11.2018 godz. 17:00
Nie miałam nigdy problemu rozpalając w swoim starym piecu od góry. Oczywiście najpierw przyszedł kominiarz, oczyścił przewód kominowy, zalecił rozszczelnienie okna, sprawdził czy mam drozne kanały wentylacyjne, powiedział, że na rozpalaniu od góry się nie zna. Sama dowiedziałam sie jak rozpalać i jestem zdecydowanie zadowolona i innym polecam.
Przy okazji, jeśli macie wątpliwości i pytania zaglądajcie na stronę czysteogrzewanie.pl
praktyk 30.10.2018 godz. 01:33
W większości przypadków "spalanie od góry" jest niestety mitem. Nielicznym się powiodło. Mnie akurat nie i dlatego zapytałem o to strażaków, którzy przeprowadzali akcję "czad zabija". Odpowiedzieli pytaniem na pytanie: a jaki pan ma komin? No to ja na to: a co tu komin ma do rzeczy? Ma odprowadzać dym i tyle... Spojrzeli na mnie z pobłażaniem i poradzili, żeby zapytać o to kominiarza, ale - nie jakiegoś tam przybłędę, ale prawdziwego mistrza. Znalazłem takiego. Zaprosiłem - choć nie było łatwo bo terminy... Wyjaśnił, że podstawą prawidłowego spalania (i dalej ogrzewania domu) wcale nie jest palenisko, ale właśnie komin! To do niego dopasowuje się piec, a nie odwrotnie! To do niego dopasowuje się sposób palenia (dolny lub górny) a nie odwrotnie!. Mistrz obejrzał instalację w moim domu i orzekł: "możesz pan zapomnieć o "górnym spalaniu". Kiedy dociekałem wyjaśnił: cały dowcip polega na odpowiednim rozgrzaniu komina! W moim przypadku palenie od góry powodowałoby, że wszystkie "miazmaty", który wydzielają się podczas spalania osadzałyby się wewnątrz komina powodując jego zatykanie. W efekcie musiałbym wzywać kominiarza (i to nie przybłędę) raz na miesiąc a może i raz na dwa tygodnie. I to tylko po to, żeby nie zatkać komina raz na amen, bo czym innym jest czyszczenie komina z sadzy, a czym innym z ubocznych związków powstających w procesie spalania. W moim przypadku zimny (stosunkowo) komin to zabójstwo dla całego systemu grzewczego. Dlatego upraszam gorąco - tak jak gorący muszę mieć komin, żeby mi się zatykał!) Przestańcie pieprzyć o paleniu "od góry" bo w d... byliście i g... widzieliście...
RB 25.10.2018 godz. 13:08
- Spalanie od góry jest MITEM - powiedział pan doktor. - Jak to upowszechnimy, to przez 20 lat nic się nie zmieni.
To takie gadanie jak "Lepiej nie dbać o stary samochód, to szybciej kupimy nowy, ekologiczny". :DDDDD
Mamy tu klasyczny spór praktycy kontra teoretycy. :) Spróbowałem górnego rozpalania kilka lat temu. Efekt? .... WOW! ..... Od pierwszego razu zrobiło się cieplej w domu, o wiele mniej dymu leci z komina, temperatura wody dłużej utrzymuje wyższy poziom, zero upierdliwego dorzucania węgla w ciągu dnia i zero strachu przed otwieraniem drzwiczek (bo gaz koksowniczy wybuchnie i grzywkę spali).
Pod koniec pierwszego sezonu wyszło, że zużyłem 30 % mniej węgla, a komin jest czystszy. Ale cóż, żyję w micie! Mitem jest uzyskanie laboratoryjnych warunków spalania w domowych warunkach.
P.S. Chętnie założyłbym gaz ziemny, tyle że dystrybutor się nami nie interesuje.
Roman 25.10.2018 godz. 12:57
Ja kupiłem kiedyś miał (tradycyjny) i po zdziwieniu że to nie chce się palić ręce mi opadły, znajomy transportowiec powiedział że jak wożą miał z kopalni to po drodze w znanych im miejscach dosypuje się żwiru wymieszanego z miałem, waga i objętość się zgadza, a ja się dziwie i płaczę z bezsilności bo kasę wydałem a o cieple trzeba zapomnieć.
Kolega też kupił węgiel, a okazało sie że to czarna glina pomieszana z węglem...... Taką mamy jakość opału.