Temat szczęścia dopisującego politykom znany był w "Kraju Nad Wisłą" od wielu lat. Już w ubiegłym tysiącleciu pojawiły się pierwsze opowieści o politycznych aktywistach, którzy doskonale przewidywali liczby wybierane przez maszynę losującą "totolotka", czy nawet przez ruletkę. Tym razem - dzięki wpisom popularnych na Twitterze naukowców - świat zapoznał się z kolejną zaskakującą teorią totolotkową.
Numery przydzielane komitetom wyborczym przez Państwową Komisję Wyborczą politycy mieliby znać jeszcze przed losowaniem! Czy to możliwe, że macki dyktatury zniewoliły już nawet PKW?
Piotr Tomczyk