NA ANTENIE: WE ARE THE WORLD/U.S.A. FOR AFRICA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Ideologia w masce nauki

Publikacja: 03.03.2019 g.17:41  Aktualizacja: 01.03.2019 g.13:47
Poznań
Zastanawiał mnie swego czasu ogromny wpływ na umysły zwłaszcza młodzieży idei tworzonych przez prof. Zygmunta Baumana.
Zygmunt Bauman w Poznaniu - Szymon Mazur
/ Fot. Szymon Mazur

Sława tego zmarłego w 2017 roku niekwestionowanego autorytetu intelektualnego miała zasięg światowy. Jego oddziaływanie wykraczało daleko poza świat akademicki. Zadziwiała przyswajalność tego typu myślenia w kręgach artystycznych i intelektualnych. Rozmawiając z ludźmi kultury, często szybko orientowałem się, że mówią i myślą oni Baumanem. Karierę zrobiło jego sformułowanie „płynna nowoczesność” opisująca kondycję człowieka poddanego presji mechanizmów współczesnego kapitalizmu, jednocześnie nie zakorzenionego w żadnym mocnym porządku. Prof. Zygmunt Bauman przedstawiany był jako socjolog , naukowiec, profesor Uniwersytetu w Leeds. Zatem można było zakładać, że to, co pisze i mówi ma walor pewnego naukowego obiektywizmu, jest naukowo sprawdzone. 

Socjologia to nauka mimo wszystko, choć daleko jej do skuteczności nauk ścisłych. Niemniej, kiedy wziąłem do ręki dzieło Maxa Webera pt „Społeczeństwo i gospodarska”, zdałem sobie sprawę z różnicy między naukowcem socjologiem jakim był Max Weber a Baumanem, który nagle objawił mi się jako zdolny pisarz o psychologicznym temperamencie. Zygmunt Bauman pisał lekko i zrozumiale. W trakcie trwającej ponad sześć dekad aktywności intelektualnej opublikował blisko siedemdziesiąt książek a także niezliczoną ilość esejów i felietonów. Zadawałem sobie pytanie na czym polega siła uwodzenia tego pisarstwa?

Podczas lektury jednej z jego książek zdałem sobie sprawę, że to co Bauman przekazuje na głębszym poziomie swojego przekazu, to nie wiedza racjonalna a raczej stan emocjonalny intelektualisty, który utracił wiarę w marksizm, w twardą ortodoksję. Bauman jak wiadomo zaczynał jako stalinista, członek aparatu komunistycznego terroru. Po 1956 roku rozpoczął romans z nauką. W 1968 roku opuścił Polskę, w wyniku konfliktu na szczytach partyjnej władzy i narastającej niechęci inspirowanej przez ZSRR wobec obecności Żydów w aparacie partyjnym, w życiu społecznym. Zdałem sobie wówczas sprawę, że Bauman to nie naukowiec socjolog ale przede wszystkim powieściopisarz który opisuje stan emocjonalny lewicowej inteligencji, która podobnie jak on straciła wiarę w marksizm.

Pozbawiony świeckiej wiary lewicowej wpada w nihilizm. Stąd odkrycie, że świat współczesny przypomina samolot pasażerski w którym lecący podróżni odkrywają nagle, że nie ma w nim pilota. I że z tym stanem rzeczy trzeba się oswoić. Opis rzeczywistości społecznej jaki rysuje Bauman jest przygnębiający. Ale ten opis nihilistycznej cywilizacji jest punktem wyjścia do tworzenia subtelnego projektu ideologicznego, „nowej religii przyszłości” opartej na ogólnoludzkim braterstwie. W tym projekcie autorytetem-kapłanem jest Bauman oraz jego klony czyli lewicowi intelektualiści. Projekt jest zaproszeniem do budowy otwartego społeczeństwa w imię ludzkości. Bauman lubił posługiwać się nieostrymi pojęciami. Cechowała go niechęć do jasnych definicji tak jak przystało na artystę, poetę.

Przez wiele lat zadziwiał też brak prac krytycznych dotyczących Baumana, gdy weźmie się pod uwagę jego wpływ i znaczenie w formowaniu umysłów. Natomiast bezkrytycznych apologetów było sporo. Dlatego z wielką przyjemnością przeczytałem książkę Dariusza Brzezińskiego pt. „Myślenie utopijne w teorii społecznej Zygmunta Baumana”, bo ta książka potwierdziła pewną intuicję o której przed chwilą pisałem, że cała teoria społeczna Baumana jest zanurzona w myśleniu utopijnym, co znaczy, że więcej ma wspólnego z ideologią niż nauką.

Dariusz Brzeziński: „Myślenie utopijne w teorii społecznej Zygmunta Baumana” , Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2015.

http://radiopoznan.fm/n/8oDtKB
KOMENTARZE 9
eda 16.03.2019 godz. 13:01
Apologeta komunizmu Włodzimierz Majakowski, gdy zobaczył czym jest realny komunizm, wypisał się z partii bolszewickiej. Niewielu było tak odważnych i uczciwych. A pożyteczni idioci z reguły wypowiadali swoje pochwały nt. komunizmu z oddali nie wiedząc jaki koszmarny to system. Dzisiejsi kryptokomuniści żerują na niewiedzy słabo wykształconego obecnego pokolenia.
Wielpol LI 13.03.2019 godz. 16:39
Fascynacja postępem społecznym powodowała zachwyt takich twórców jak Hemingway i Picasso wobec maskującego się bolszewickiego satrapy Dżugaszwiliego zwanego Stalinem, który był realizatorem tego postępu. Zola na swe szczęście nie dożył „postępków” Stalina.
dżon 12.03.2019 godz. 01:15
Dlaczego takie tuzy, jak Hemingway, Picasso, Zola szli za Stalinem jak najwięksi głupcy?
Wielpol LI 09.03.2019 godz. 15:07
Nihilizm tak błyskotliwych i operatywnych kameleonów jak Bauman jest o tyle groźny, że za parawanem naukowości dość skutecznie przemycają ideologię i infekują nią liczne środowiska intelektualne. Uniwersytety europejskie i amerykańskie są naszpikowane takimi baumanami. Namacalnym i przerażającym bilansem tej formy oszustwa intelektualnego było wyhodowanie na uniwersytetach francuskich takich ludobójców jak kambodżański Pol Pot.
eda 04.03.2019 godz. 12:01
fafik nie zauważa, że pan Mazurek publikuje swoje wypowiedzi w Poznaniu, a nie w Berlinie, czy Londynie. Dlatego cały ten krytyczny wywód jest bezprzedmiotowy.
AURUS 04.03.2019 godz. 11:44
do "fafik-filozof": a może powinni też poznać jego zasługi we współpracy ze zbrodniczą Informacją Wojskową jako agent Semjon, a także zasługi w walkach z polskim podziemiem niepodległościowym
Pozhoga 04.03.2019 godz. 10:00
Bardzo dobra recenzja. @fafik-filozof:
To, że ktoś jest szeroko znany to żaden argument: np. Hitler, Stalin czy Che Guevara są znani bardzo szeroko, aż za bardzo, prawda ?
Więc istotne jest to, czy człowiek swoim życiem służy dobru, czy też marnuje talenty dane mu od Boga na psucie tego świata.
Berbol 04.03.2019 godz. 06:07
Podoba mi sie recenzja
fafik-filozof 03.03.2019 godz. 19:14
He he. Pan Mazurek rozszyfrował Baumana jako lewicującego pisarza. Tymczasem Bauman, jest czy był, najwybitniejszym przedstawicielem polskiej humanistyki - może obok Kołakowskiego. Pan Mazurek uważa że ma monopol na prawdę ale w Berlinie ani Londynie nikt pana Mazurka nie zna. Baumana zaś znają wszyscy humaniści na świecie. To boli, nie?